Często pozostają w cieniu, wykonują pracę, której na pierwszy rzut oka zwykle nie widać, ale dziś jest niezbędna w funkcjonowaniu firm i instytucji. Właściwie w całej naszej codzienności. Mowa o informatykach, którzy dziś mają swoje święto. O tej specyficznej pracy z kilkoma z naszego urzędu udało nam się porozmawiać, a wcale nie było to łatwe. Telefon w ich pokoju dzwoni nieustannie, drzwi stale się otwierają, w kółko ktoś prosi o pomoc. Bez informatyka ani rusz.
– Podstawą w tym zawodzie są przede wszystkim chęci do pracy i zainteresowanie. Trzeba operować znajomością budowy komputera, dzięki czemu jesteśmy w stanie szybko naprawić sprzęt i odnaleźć ewentualną usterkę – rozpoczął rozmowę Krzysztof Kamiński, kierownik Referatu Informatyzacji w Starostwie Powiatowym w Sokółce.
Dzięki niemu i jego kolegom po fachu, nasze komputery działają poprawnie, a my możemy korzystać z wszystkich bogactw nowoczesności. Standardowy dzień naszych rozmówców zaczyna się od sprawdzenia sprzętów, poprawności działania systemu i serwerów. W ciągu dnia przyjmują wiele zgłoszeń dotyczących stricte problemów informatycznych, które starają się na bieżąco rozwiązywać.
Krystian Czapliński, drugi pracownik referatu podkreśla, że poza pasją w tym zawodzie niezbędne jest również doświadczenie w pracy z serwerami, na których głównie pracują.
Informatyk musi się więc nauczyć wielu technicznych i typowo matematycznych szczegółów. Powinien znać przynajmniej jeden język obcy, czego wymagają liczne systemy. To wszystko często zniechęca niektórych początkujących informatyków.
– Dobry informatyk to taki, który przede wszystkim chce pracować, stale się rozwijać, nie boi się nowych technologii. Musi wykazywać się logicznym myśleniem, potrafić wyciągać wnioski z problemów i umieć je naprawiać. Powinien umieć szukać rozwiązania, co nie jest czasem takie oczywiste- przyznaje Michał Żukowski, trzeci z informatyków Starostwa Powiatowego w Sokółce.
Okazuje się, że do tej pracy niekonieczne jest ukończenie szkoły kierunkowej. Panowie, oprócz szkoleń i kursów, które zapewnia im Starosta, większość wolnego czasu spędzają przed komputerami, ale z tą różnicą, że wykorzystują go w bardziej pożyteczny sposób, inny niż większość społeczeństwa. Czyli nie do rozrywki.
– Doświadczenie nabyte w szkole jest ważne i na pewno bardzo pomocne, ale wcale nie konieczne do bycia informatykiem. Ja jestem samoukiem, dopiero w wieku czterdziestu lat postanowiłem zrobić dwuletnie technikum kierunkowe, aby mieć poświadczenie zdobytej wiedzy – mówi Krzysztof Jacewicz, informatyk.
Męski zespół informatyków ze Starostwa Powiatowego w Sokółce jest grupą bardzo zgraną. Jeżeli jeden czegoś nie wie, czy nie jest pewny wykonania konkretnej czynności, może liczyć na pomoc współpracowników.
– Bardzo ważna jest atmosfera i ludzie z którymi się pracuje. Jeżeli pojawia się jakiś problem, to mówimy o nim głośno i staramy się mu wspólnie zaradzić. Co cztery głowy, to nie jedna – ze śmiechem przyznają.
Podkreślają, że tak bardzo dobrze ze sobą się czują, że codziennie z uśmiechem na twarzy przekraczają próg swojego informatycznego królestwa w urzędzie. Dużą w tym zasługę przypisują swojemu kierownikowi, Krzysztofowi Kamińskiemu.
– Bez jego ciężkiej pracy i zaangażowania nie byłoby zespołu, który teraz tworzymy – zakończyli.
Dzień Informatyka jest stosunkowo nowym świętem. Ustanowiono je, by zwrócić uwagę na pracę ludzi z branży IT i podziękować im za pomoc w oswajaniu nowych technologii.
Sylwia Matuk
Fot. Piotr Białomyzy