Sokół Sokółka doskonale znany jest nie tylko mieszkańcom powiatu sokólskiego. Ten klub sportowy o bogatej historii i tradycji, od dziesiątek lat jest jednym z najpopularniejszych w naszym regionie. Sokół, którego wiodącą sekcją oprócz kolarstwa była piłka nożna, wychował i ukształtował formę fizyczną i umysły naszych dziadków, ojców i braci. Trudno znaleźć w Sokółce rodzinę, w której choćby jeden członek nie był zawodnikiem Sokoła. Stadion przy ul. Mariańskiej 31, szczególnie w niedzielne popołudnia, od zawsze tętnił życiem.
Zenon Stańko, Zbigniew Krychniak, Mieczysław Grynczel, Jan Biziuk, Eugeniusz Mieczkowski, Jerzy Różak, Krzysztof Włodyko, Zdzisław Sidorowicz, Cezary Kondrusiewicz czy Piotr Andrzejewski to jedynie nieliczni, najlepsi z najlepszych piłkarze, którzy zaistnieli w ciągu 75-letniej historii Klubu. Wielu z nich, po zakończeniu rywalizacji na boiskach, poświęciło się trenowaniu kolejnych pokoleń sokolików i sokołów. Z szacunku dla historii Klubu oraz osiągnięć ludzi, którzy go tworzyli i reprezentowali, a także by Sokółka nie zniknęła z piłkarskiej mapy Polski, w 2013 r. powstało Stowarzyszenie „Klub Sportowy Sokół 1946 Sokółka”.
Inicjatywa ta zrodziła się wśród byłych i ówczesnych piłkarzy, przyjaciół “Sokoła” oraz sympatyków piłki nożnej. Nawiązując do tradycji i z zamiarem jej kontynuowania, do nazwy został dodany rok powstania pierwszej drużyny. Cele i założenia Klubu także mają wymiar ponadczasowy i pozostały niezmienne do dzisiaj. Przede wszystkim osoby związane z drużyną, począwszy od zawodników, poprzez sztab trenerski, po członków Klubu, mają godnie reprezentować miasto i gminę Sokółka oraz powiat sokólski. Dlatego zdecydowana większość piłkarzy pochodzi z Sokółki i terenu powiatu sokólskiego. Przeszłość nie raz pokazała jak trudno jest to założenie zrealizować. Dla wielu zawodników “Sokoła”, Klub jest jak drugi dom. Dlatego każdemu kolejnemu Zarządowi zależy, by poprzez dobrą atmosferę i integrację w drużynie, każdy czuł się członkiem jednej, wielkiej, piłkarskiej rodziny. Tutaj podnosił swoje umiejętności, pracował i walczył dla wspólnego celu. – Zawsze, bez względu na okoliczności, dążyliśmy do tego, żeby mieć silny zespół i mocną pozycję w rozgrywkach ligowych na Podlasiu. Chociaż z różnych powodów bywało bardzo ciężko, najczęściej było to związane z możliwościami finansowymi Klubu. Mamy jednak marzenie i stawiamy je sobie za cel: by chociaż część naszych zawodników, chłopaków z Sokółki i okolic, kontynuowało swoją przygodę z piłką w klubach zamożniejszych, na wyższych szczeblach rozgrywkowych, nawet w ekstraklasie – z nadzieją w głosie mówi Łukasz Lenkiewicz, Prezes “KS Sokół 1946 Sokółka”.
Te wszystkie założenia i ambicje Zarząd “Sokoła” stara się realizować przy wydatnej pomocy władz, głównie samorządowych. Składane przez władze Klubu wnioski o dofinansowanie znajdują odbicie w dotacjach płynących z Powiatu Sokólskiego, Miasta i Gminy Sokółka oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Dzięki pozyskanym funduszom możliwe jest funkcjonowanie i działalność “KS Sokół 1946 Sokółka”. – Nierzadko ta pomoc ma wymiar nie tylko finansowy, za co jesteśmy bardzo wdzięczni włodarzom naszego powiatu i miasta. Szczególnie serdeczna i cenna jest nasza współpraca z Piotrem Rećko, Starostą Sokólskim. Mamy wielkie wsparcie ze strony Powiatu Sokólskiego, z którym byliśmy mocno związani na długo przed powstaniem “KS Sokół 1946 Sokółka” – z wdzięcznością zauważa Prezes Lenkiewicz. Dodaje, że dzięki Staroście, mogą liczyć na szeroką pomoc i zaangażowanie nie tylko z jego strony, ale także pracowników Starostwa Powiatowego w Sokółce, choćby przy organizacji meczów piłkarskich, kontroli wydatków Klubu czy promocji i wielu, wielu innych sprawach. – Nie można nie wspomnieć o wsparciu, którego udzielają nam lokalni przedsiębiorcy – zaznacza.
TROCHĘ WSPOMNIEŃ Z OSTATNICH LAT
Pomimo, że sam “Sokół 1946 Sokółka” występuje na podlaskich boiskach zaledwie 8 lat, jego zawodnicy doświadczyli już ogromu różnych emocji: od zadowolenia i euforii, do głębokiego smutku i rozczarowania. Cieszyli się, gdy pokonywali kolejne szczeble podlaskich rozgrywek. Na początku sukcesem był awans do klasy okręgowej pod wodzą trenera Krzysztofa Stelmaszka. 2 lata później, z dorobkiem 73 punktów, przy 24 wygranych meczach, 5 porażkach i tylko 1 remisie, wygrali “podlaską okręgówkę” awansując do upragnionej IV Ligi. Wówczas rolę pierwszego trenera przejął Samuel Tomar, były piłkarz min. Jagielloni Białystok. Znaleźli się w miejscu, w którym każdy w naszym regionie, kto choć odrobinę interesuje się piłką nożną, wie, że powinni być tam zawsze. IV liga to jest odpowiednie miejsce dla drużyny ze stolicy powiatu. – Niestety, po sezonie 2019/2020, który był wyjątkowy, bo cały świat ogarnęła pandemią Covid 19, wszystko stanęło na głowie, również rozgrywki piłkarskie w Polsce. Zamiast 30 spotkań, rozegraliśmy pierwszych 15 i po tym ostatnim, po pierwszej rundzie, zakończono cały sezon. O dziwo, mimo mnóstwa różnych problemów, dla nas zakończonym wspaniałym 5. miejscem w IV Lidze. Za nami uplasowały się drużyny znacznie zamożniejsze, min. KS Michałowo, ŁKS Łomża czy Promień Mońki – mówi Lenkiewicz. Potem było już tylko źle. W czerwcu zeszłego roku oddali swoje 5. miejsce. Mimo, że pandemia wciąż dezorganizowała rozgrywki, kombinowany, przerywany sezon udało się dograć do końca. Na 17 drużyn, z których aż 5 spadło z IV Ligi, oni zajęli 14. miejsce. Aby się utrzymać zabrakło sporo – 7 “oczek”. Zdobyli tylko 27 punktów, wygrywając 7 meczów, 3 remisując i schodząc z boiska pokonani aż 21 razy. – Staraliśmy się do końca, w szatni wszyscy byli zmotywowani i pełni woli walki, mieliśmy tylko jeden cel – utrzymać się. A jednak na boisku przekładało się to na całkowitą niemoc. Na 6 ostatnich meczów w lidze, wygraliśmy tylko jeden – 3 : 1 z Orłem Kolno. Zbyt dużo elementów nie zagrało, za dużo przeciwności – może w głowach zawodników, może w niewystarczających działaniach Zarządu, Prezesa. Zostaliśmy rozbici i to nas wszystkich bardzo zabolało. Wiedzieliśmy, że ciężko będzie się podnieść i wszystko to jakoś poskładać – wspomina Łukasz Lenkiewicz.
PRZED NIMI RUNDA REWANŻOWA
Sokoły nie poddały się. Małymi krokami próbują oddalić się od swojej porażki i chyba im się to udaje. Są miesiąc przed rozpoczęciem rundy rewanżowej sezonu 2021/2022. Nie zmienił się niestety budżet Klubu, który od początku powstania “KS Sokół 1946 Sokółka” jest bardzo skromny. Zdecydowana większość zespołów grających w IV Lidze (i nie tylko) ma ten minimum 2-3 razy większy. Zmieniła się natomiast praktycznie cała drużyna, którą ponownie przejął trener Krzysztof Stelmaszek. W rolę II trenera wcielił się Wojtek Wąsowicz, fantastycznie zapowiadający się w roli coacha. Wraz z nimi do Klubu wrócili najbardziej doświadczeni w tej chwili zawodnicy min. Marcin Woronowicz, Paweł Stelmaszek czy Krystian Czaplejewicz. Jesienią ubiegłego roku zdobyli 25 punktów, co na półmetku dało im 7 miejsce w tabeli. Zważywszy na to, na którym miejscu byli przed rozpoczęciem sezonu, jest to dobry wynik. – Oczywiście delikatny niedosyt jest, bo tych oczek powinno być przynajmniej o 4 więcej. Wówczas do drugiego miejsca premiowanego awansem do IV Ligi nie mielibyśmy 6 punktów straty, a tylko 2. Z pewnością będziemy walczyć, dobro zawsze wraca, co widać po atmosferze w drużynie. Przede wszystkim, co najważniejsze, jest radość. Widać dużą pracę chłopaków i zaangażowanie, nie tylko podczas spotkań, ale i na treningach. O awans i miejsce w IV Lidze już w tym roku, będzie bardzo trudno. Awansują tylko dwie drużyny, a chętnych jest sporo. Przede wszystkim spadkowicze z zeszłego sezonu – tak jak my- tłumaczy.
Chodzi o drużyny: Sparty Augustów, Dębu Dąbrowa Białostocka i Wigier II Suwałki, ale też zespoły z Hajnówki, Zabłudowa czy Śniadowa. Mimo to, praca całego zespołu i rozegrany w ubiegłą sobotę w ciężkich warunkach sparing, wygrany 3 : 0 s z Gródkiem, ich zdaniem daje realne powody do optymizmu. Dzięki dobrej atmosferze wracają kolejni wychowankowie. Z pewnością niestety wiosną nie pomoże im już Jacek Dzienis, który obecnie jest królem strzelców “okręgówki” i był ich główną strzelbą, ale też bardzo pozytywną i barwną postacią w drużynie.- Jacek jeszcze kiedyś do nas wróci. Za to do korzeni na jesieni najprawdopodobniej wrócą wychowankowie sokólskich boisk, piłkarze Dębu Ernest Słoma i Patryk Niedźwiedzki, z czego bardzo się cieszymy – z wiarą dodaje Prezes Sokoła.
DOŚWIADCZENI WRACAJĄ, ALE WCIĄŻ POTRZEBNA NOWA KREW
Piłkarze wciąż pracują nad kadrą zespołu, która ukształtuje się lada dzień, jak twierdzi Lenkiewicz. Prezes bardzo liczy na młodych zawodników, bo aby klub piłkarski mógł prawidłowo funkcjonować i spokojnie patrzeć w przyszłość, zespół bezwzględnie musi mieć wielu młodych zawodników. To jest przyszłość drużyny. – Jesteśmy zadowoleni, że do już doświadczonych, mających coraz większą pozycję w zespole: Kuby Grzesika i Tomka Baranowskiego, na jesieni dołączyli: bramkarz Karol Dzienisowicz i zdolny Sebastian Czopur. Wciąż jest nas jednak za mało. Mamy nadzieję, że wkrótce uda się nam zrealizować świetny pomysł Starosty Piotra Rećko, żeby zdolni, chętni uczniowie naszych szkół średnich, przy namowie opiekunów, spróbowali sił i rozpoczęli treningi w “Klubie Sokół 1946 Sokółka”. Ze swojej strony gorąco do tego namawiamy i zapraszamy – młodych sportowców zachęca pan Łukasz.
Być może to jeszcze nie wszyscy piłkarze, którzy od marca będą grać o ligowe punkty dla Sokoła. Zanim drużyna w przyszłym miesiącu w pełnym składzie zacznie walczyć o punkty, rozegra serię meczów towarzyskich. Wszystkie sparingi odbędą się w Sokółce. Sokół Sokółka zmierzy się min. z Czarnymi Czarną Białostocka, Wasilkowem, Krypnianką Krypno, w powiatowym derby z LZS Krynki.
WSZYSTKICH KIBICÓW SERDECZNIE ZAPRASZAMY NA TRYBUNY I PROSIMY O GORĄCY DOPING!
– Chcielibyśmy serdecznie podziękować pani Krystynie Horosz, Skarbnikowi “KS Sokół 1946 Sokółka” za nieocenioną pracę w sprawowaniu pieczy nad finansami Klubu, Krzysztofowi Stelmaszkowi, który jest nie tylko trenerem, ale równocześnie w Zarządzie Klubu pełni funkcję Wiceprezesa. Wojtkowi Siennickiemu sprawującemu rolę kierownika zespołu, naszym przyjaciołom, którzy pomagają nam w kwestiach formalnych, rodzinom i wszystkim kibicom. Przede wszystkim instytucjom oraz prywatnym przedsiębiorcom za wsparcie, dzięki którym Sokół istnieje- akcentuje Prezes.
Dziękuje Arturowi Kosickiemu, Marszałkowi Województwa Podlaskiego wraz z Zarządem, w szczególności Wiesławie Burnos i Pawłowi Wnukowskiemu,
Piotrowi Rećko, Staroście Powiatu Sokólskiego oraz Zarządowi Powiatu, dyrektorom i pracownikom Starostwa Powiatowego w Sokółce,
Burmistrz i radnym Gminy Sokółka,
Jackowi Kucharewiczowi, Prezesowi METAL-FACH Sokółka,
Eugeniuszowi Mieczkowskiemu, Prezesowi “GENES “Sokółka,
Prezesowi, Dyrektorowi oraz pracownikom firmy Sokółka Okna i Drzwi,
Helenie i Jerzemu Wilczewskim, “Gospodarstwo Ogrodnicze Jerzy Wilczewski”,
Agacie i Ireneuszowi Skoniecznym, “EXPARTO” Sokółka,
Mariuszowi Woronowiczowi, “KAWETA”,
Markowi Bruzgo, “BIASONA”,MTZ “BELARUS” Tractor,
I innym.
– Razem mamy nadzieję wspólnie tworzyć i rozwijać Sokoła – z przekonaniem mówi Łukasz Lenkiewicz, Prezes Klubu.
Dziękujemy panu Łukaszowi Lenkiewiczowi, Prezesowi “KS Sokół 1946 Sokółka” za szczegółowe, obszerne informacje z działalności Klubu.
Opr. Patrycja A. Zalewska