– Tym razem spotkaliśmy się z sokólską młodzieżą na terenie gminy Dąbrowa Białostocka. Szkolimy uczniów klas mundurowych przygotowania wojskowego z Sokółki. Dodatkowo dołączyli do nas kadeci z Zespołu Szkół w Dąbrowie Białostockiej. Spodobało im się tydzień temu i chcą powtórzyć wrażenia. Zobaczyć, jak się sprawdzą po raz drugi – mówił starszy chorąży sztabowy Janusz Bielawski, opiekun klas mundurowych i instruktor szkolenia, jednocześnie czuwający nad jego prawidłowym przebiegiem.
W Dąbrowie Białostockiej zakończyło się właśnie zgrupowanie survivalowe w ramach projektu pn. „Dobry żołnierz, to żołnierz wyszkolony – system szkoleniowy dla uczniów powiatu sokólskiego, edycja IV” pozyskanego i w całości realizowanego przez Stowarzyszenie “Towarzystwo Ziemia Sokólska”. Projekt współfinansowany był ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej i Powiatu Sokólskiego.
– W miniony weekend szkolili się dąbrowscy kadeci, teraz przyszła kolej na Sokółkę. Cieszę się, że jest was tak wielu. Takie szkolenia są obecnie bardzo potrzebne, patrząc chociażby przez pryzmat tego, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Mam nadzieję, że wpłynie ono na decyzje niektórych z was i w przyszłości zostaniecie żołnierzami – wyjaśniła podczas apelu rozpoczynającego szkolenie, Ewa Dębko, prezes Stowarzyszenia “Towarzystwo Ziemia Sokólska”.
W projekcie wzięło udział 60 uczniów klasy mundurowej Zespołu Szkół w Sokółce. Zajęcia przeprowadziła jednostka strzelecka Strzelec 1041 w Dąbrowie Białostockiej.
– To przeszkolone i przygotowane do przekazywania informacji i wiedzy osoby. Doświadczenie zdobywali między innymi na kursie w Centrum Marynarki Wojennej w Ustce – mówił starszy chorąży sztabowy Janusz Bielawski, opiekun klas mundurowych i instruktor szkolenia, jednocześnie czuwający nad prawidłowym przebiegiem zgrupowania.
Celem ćwiczeń była pomoc młodym osobom w nauce przetrwania na otwartym terenie, w trudnych warunkach przyrodniczych oraz udzieleniem pomocy osobom poszkodowanym w miejscach, gdzie szybkie dotarcie służb ratunkowych nie jest możliwe.
– Było to szkolenie taktyczno-poligonowe. Zajmowaliśmy się tematyką survivalową, zarówno pod względem teorii, jak i praktyki. Były zajęcia taktyczne, azymut, bytowanie w lesie. Kadeci uczyli się pozyskiwać wodę w terenie, rozkładać obozowiska, rozpalać ogniska. Uczestniczyli również w szkoleniu strzeleckim na wirtualnej strzelnicy – przedstawiła starszy strzelec, Natalia Jackiewicz, jeden z instruktorów projektu.
Szkolenie strzeleckie na strzelnicy wirtualnej pozwoliło młodym kadetom zdobyć i doskonalić umiejętności w zakresie: bezpiecznego posługiwania się bronią, w tym obsługi manualnej, celowania z wykorzystaniem różnych rodzajów celowników mechanicznych i kolimatorów o „małych” powiększeniach, ćwiczeń w obserwacji, wykrywania, rozpoznania i identyfikacji celów, prowadzenia celnego ognia z różnych postaw, na różnych odległościach, wspólnego wykonywania zadań strzeleckich o różnym stopniu skomplikowania.
Drugiego dnia pogoda ich nie rozpieszczała. Musieli trochę zmieniać plany i dostosowywać je do warunków atmosferycznych.
– Ale z pogodą czy bez dobry żołnierz musi być żołnierzem wyszkolonym. Drugiego dnia uczyli się zatem rozpalać ognisko za pomocą krzesiwa, robić sobie schronienie, żeby można było bytować i przetrwać pod tak zwaną chmurką. Dodatkowym elementem było zakopywanie miny przeciwpancernej, czołganie się ze skrzynką amunicji na czas, nałożenie maski przeciwgazowej na czas. Było też rolowanie, czyli przemieszczanie szyku w prawą lub lewą stronę, żeby uczeń umiał zachować kiedy wykryje przeciwnika – kontynuował Bielawski.
Z soboty na niedzielę noc spędzili w lesie w Sławnie, w rozbitych bazach noclegowych, czyli miejscach bytowych służących jedynie do przespania się.
– Do przeprowadzenia szkolenia kadetów wyposażono w kamizelki taktyczne, pasy nośne do broni, gumikałachy, noże taktyczne, latarki czołowe, kubki metalowe, karimaty i śpiwory. Sprzęt został kupiony ze środków pozyskanych na cele projektu. Oprócz tego wykorzystywano również sprzęt będący na stanie szkoły, pozyskany z Ministerstwa Obrony Narodowej z programów klas mundurowych certyfikowanych, oddział przygotowania wojskowego – zaznaczyła Jackiewicz.
Ostatniego dnia podczas uroczystego apelu podsumowali przebieg całego szkolenia.
– W odczuciu kadetów i kadry szkoleniowo-instruktorskiej szkolenie się wszystkim bardzo podobało. Nie dotarły do nas żadne skargi, a wręcz przeciwnie. Pojawiały się pytania, kiedy będzie kolejne takie szkolenie- zakończyła Natalia Jackiewicz.
Sylwia Matuk
Fot. Piotr Białomyzy