Ostatnia szansa wzięcia udziału w niezwykłym wydarzeniu. Trwa tak zwana „karawana bez granic”
Za nami drugi dzień festiwalu odbywającego się w Różanymstoku. Festiwalu pełnego pasji, muzyki, występów artystycznych, koncertów i wulkanu energii. Kolejny, ostatni, przed nami.
Festiwal Młodzieży „Bez Granic” to inicjatywa Młodzieżowego Ośrodka Wychowaczego w Różanymstoku. Wydarzenie organizowane jest pod honorowym patronatem Artura Kosickiego, Marszałka Województwa Podlaskiego, Piotra Rećko, Starosty Powiatu Sokólskiego oraz Artura Gajlewicza, Burmistrza Dąbrowy Białostockiej.
Każdy dzień festiwalu rozpoczynają otwarte warsztaty cyrkowe. Zebrana publiczność miała okazje przez dwa dni uczestniczyć w pokazach Karawany bez granic, firm show grupy Cyrkplozja, a także obejrzeć występy znakomitych zespołów takich jak: Fanfara Avantura z Polski oraz zespołu Csangallo z Węgier.
– Tradycja festiwalu jest bardzo długa, zmieniała go przez ten czas. Przewodnią ideą Festiwalu była chęć wprowadzenia odrobiny świata dla młodzieży, która żyje w pewnym zamknięciu, w Ośrodku w Różanymstoku. Dzięki imprezie, co roku przyjeżdżają do nas artyści z innych kultur, z zagranicy. Wszystko po to, by nasi chłopcy mogli poszerzyć swoje horyzonty, żeby zobaczyli, że granice są często tylko w ich głowach- tłumaczy Anna Shauer, organizator festiwalu.
To nie jedyne założenie projektu. Do Różanegostoku sprowadzani są artyści, którzy prowadzą warsztaty przez trzy dni festiwalowe z wychowankami różanostockiego ośrodka. Chłopcy w ich trakcie pokonują swoje wewnętrzne granice wstydu, strachu, bądź fizyczne.
– W tym roku mamy rownież młodzież z Białorusi, mieszkającą w internacie w Dąbrowie Białostockiej, dzięki temu nasi podopieczni mogą przekonać się, że inny, nie znaczy wrogi , obcy, gorszy – mowił Schauer.
Piotr Rećko, starosta sokólski, podkreśla zaś, że „Karawana bez granic” to znakomity festiwal, wspaniałe miejsce, niebywała energia.
– Tu się teraz ładuje akumulatory. Wartością dodaną jest fantastyczny Różanystok, który terapeutycznie działa przy pracy z trudną młodzieżą. To jest niezwykłość tego miejsca, miejsca które jest taką Częstochową Podlasia – akcentuje Starosta Sokólski.
Jeszcze dziś można poczuć tę magię, w ostatni dzień festiwalu. Co więcej, można na chwilę stać się częścią Karawany. Otwarte warsztaty polegają na tym, że każdy ma prawo do wyjścia na scenę i zrobienia jakiegoś triku, który akurat wpadł mu w oko. Warto wykorzystać taką szansę.
oprac. Sylwia Matuk
fot. Agnieszka Sarosiek