– Całe moje dzieciństwo było w symbiozie z koniem. Wypasałam je na pastwisku, poiłam, czesałam. Konia prowadziłam za uzdę, gdy ojciec oborywał ziemniaki. Koń nawet nas woził do szkoły – wspomina Bożena Jelska – Jaroś, członek zarządu Powiatu Sokólskiego.
W Szepietowie, 4 – 5 października, odbywała się ,,65 wystawa – sprzedaż ogierów zimnokrwistych”. To najważniejsze wydarzenie Wojewódzkiego Związku Hodowców Koni na terenie województwa podlaskiego. Nie zabrakło na niej wystawców z naszego powiatu. Był Łukasz Białous ze Szczuk, Piotr Szomko ze Starej Kamionki, Jerzy Giedrojć z Czerwonki, Anna i Leszek Turelowie z Laudańszczyzny. Pierwszego dnia wystawy odbył się komisyjny pomiar zwierząt, kolejnego dnia, komisja oceniała konie.
Zwierzęta podczas oceny otrzymują punktacje, co pozwala na wyłonienie najpiękniejszego konia na wystawie. W tegorocznej, jesiennej aukcji przyznano dwa tytuły: czempiona i wiceczempiona w kategoriach: Ogier rasy Polski Koń Zimnokrwisty, Ogier rasy Polski Koń Zimnokrwisty w typie sokólskim. Przy wyborze czempiona wśród ogierów analizowano: typ rasowy, wygląd głowy i szyi, kłoda, kończyny przednie i tylne, ruch w stępie i kłusie, wrażenie. Idealny koń powinien otrzymać 100 pkt.
– Ja takiego jeszcze nie spotkałem – stwierdził emerytowany kierownik WZHK w Białymstoku. Dodał, że konie, których oceny przekraczają 83 punktów, są to już ogiery wybitne. Zdobycie 73 punktów podczas klasyfikacji, upoważnia już do wpisu do specjalnej księgi.
– Pochodzenie genetyczne zwierząt jest ważne, ale istotny jest też wkład hodowcy w rozwój konia. Praca ze zwierzęciem to proces wieloletniej pracy, niełatwo o tytuł czempiona – podkreślał Marek Niewiński, prezes WZHK w Białymstoku.
Co ważne, ogier gotowy do udział w aukcji musi mieć ukończone dokładnie 27 miesięcy. W ciągu ostatniej dekady, w naszym regionie, średnio rocznie wyłania się około 40 ogierów.
Hodowcy obecni na wystawie, podkreślali, że w naszym społeczeństwie, koń jest przyjacielem i towarzyszem człowieka w pracy i w podróży. To część polskiego krajobrazu.
– Kocham konie za ich wdzięczność. Ta miłość trwa od najmłodszych lat, już jako 14–latek, po śmierci taty, przejąłem jego gospodarstwo i hodowlę ogierów. Koń w stajni musi być w gospodarstwie, inaczej życie będzie smutne – powiedział Waldemar Gieniusz, hodowca koni z 60 letnim stażem, z Gieniusz pod Sokółką. Hodowca ze Szczuk, dodał, że koń, jako jedyne zwierzę, był zawsze obecny w życiu człowieka.
– I chyba dlatego mamy do niego sentyment. To piękne zwierzę, z którym każdy hodowca jest emocjonalnie związany, od źrebięcia aż po ogiera – podkreślił Łukasz Białous ze Szczuk.
Za ciężką pracę, hodowców z Powiatu Sokólskiego, w imieniu Zarządu, uhonorowała Bożena Jelska – Jaroś .
Nagroda za tytuł czempiona w kategorii “Ogier rasy: Polski Koń Zimnokrwisty”, trafiła do Pana Stanisława Wójcickiego z Grajewa, za konia o imieniu Majdan, nagrodę za wiceczempiona odebrał Krzysztof Leszek Góralczyk z Małego Płocka, za konia , który nazywa się Eron.
W kategorii “Ogier rasy: Polski Koń Zimnokrwisty w typie sokólskim”, tytuł czempiona otrzymał ogier o nazwie Benito, z hodowli Bogumiła Sawczuka z Czeremchy. Tytuł wiceczempiona zdobył koń Borys Mieczysława Waraksa z Suwałk.
– Koń to najbardziej sympatyczne zwierzę, jakie znam. Kto raz się z nimi zetknie, nie odstąpi ich już do końca życia. To tak, jakby koń rzucił urok – spuentował Leszek Turek, hodowca z Laudańszczyzny pod Suchowolą.
Opr. Elżbieta Rapiej