Na stadionie w Sokółce rozegrano wczoraj pierwsze Derby Powiatu, w których zmierzyły się dwie lokalne drużyny piłkarskie: Klub Sportowy “Sokół 1946 Sokółka” oraz Dąb Dąbrowa Białostocka. Od lat te mecze są bardzo wyrównane, a wytypowanie faworyta zawsze stanowi wyzwanie.
Zwycięskie 3 punkty trafiły na konto sokólskiego klubu, który wygrał mecz wynikiem 2:1. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie spotkania.
– Do Derbów podchodzi się inaczej – chce się je po prostu wygrać. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W przerwie poruszyliśmy kilka ważnych tematów i zauważyliśmy, że z kontrataku można skutecznie zaatakować Dąbrowę. Już na początku drugiej połowy udało się strzelić bramkę. Straty gola po stronie przeciwnika można było uniknąć, ale uczymy się grać od tyłu i nie ma co narzekać – powiedział po meczu Krzysztof Stelmaszek, kierownik drużyny Sokoła.
Dodał również, że w obronie zagrali bardzo dobry mecz i cieszą się ze zdobytych trzech punktów oraz braku kontuzji.
– Jesteśmy obecnie na trzecim miejscu w tabeli i nie ukrywamy, że lepiej jest być na górze niż na dole – podkreślił Stelmaszek.
O wyrównanym przebiegu meczu mówił także Jacek Markiewicz, trener drużyny z Dąbrowy Białostockiej.
– Zawodnicy obu drużyn wykorzystali stworzone sytuacje, które przyniosły bramki. Nasz zespół jest młody i ciągle się uczy. Potrzebujemy po prostu czasu – wyjaśnił trener.
Zaznaczył, że na drugą połowę wyszli z określonymi założeniami, jednak zabrakło koncentracji.
– Żałuję jednej sytuacji, gdzie nasz zawodnik nie wykorzystał strzału z odległości 1,5 metra, wówczas mecz zakończyłby się wynikiem 2:2 – dodał Markiewicz.
Gratulujemy obu zespołom i trzymamy kciuki za kolejne rozgrywki.
Sylwia Matuk, fot. Jarosław Stasiulewicz